Dać coś do przemyślenia

O tym, co było ważne podczas pracy nad muzyką do filmu ,,Słodki koniec dnia” w reż. Jacka Borcucha mówił podczas spotkania z publicznością Daniel Bloom.

,,Słodki koniec dnia” z brawurową rolą Krystyny Jandy to najnowszy film Jacka Borcucha, reżysera znanego z takich obrazów jak choćby ,,Nieulotne” czy ,,Wszystko, co kocham”. Tym razem zabiera nas do małej włoskiej miejscowości Volterra. Mieszka w nim też Maria – polska poetka, laureatka Nagrody Nobla, autorytet moralny. Jej życie zostaje wywrócone do góry nogami, gdy podczas wręczania honorowego obywatelstwa miasta wygłasza szokującą, niepoprawną politycznie mowę.

Autorem muzyki do obrazu jest Daniel Bloom, prywatnie młodszy brat reżysera, który skomponował muzykę do wszystkich filmów Jacka Borcucha. – Jacek jest wizjonerem. To nie jest reżyser, który nie wie, co robi i błądzi. Jest bardzo zakorzeniony w malarstwie obrazowym, co widać w filmach. Ja dla Jacka jestem – jak to powiedział – przedłużeniem jego wyobraźni w krainie dźwięków. Historia naszej współpracy – począwszy od filmu ,,Kallafiorr” po ,,Słodki…” – to także historia profesjonalizacji branży – mówił podczas spotkania z publicznością Daniel Bloom. – Podczas pracy nad muzyką do filmu ,,Słodki koniec dnia” skupiałem się na historii bohaterów. I w filmie, i w muzyce filmowej to bardzo ważne, żeby widzowi coś zostawić do przemyślenia. Dla mnie osobiście tajemnica jest odczuciem, z którego jestem złożony w stu procentach. Jestem archeologiem z wykształcenia, stąd moje zamiłowanie do odkrywania – dodał.

,,Słodki koniec dnia” został wyświetlony na festiwalu w czwartek, 6 czerwca. Spotkanie z Danielem Bloomem poprowadził Krzysztof Kwiatkowski. Film został wyświetlony w sekcji Konkurs.

HO, fot. Andrzej Staszok